Produkcja mięsa jest często wskazywana jako jedna z ważniejszych przyczyn ocieplenia klimatu. W trosce o planetę, wiele osób sięga po zamienniki, np. strączki albo tofu.

Na popularności zyskuje też mięso roślinne, które smakiem i aromatem do złudzenia przypomina oryginał. Niedawno badacze odkryli, że nie tylko kontrowersyjne owady są świetną alternatywą dla mięsa zwierzęcego. Doskonale nadają się do tego również kurze pióra. Czy ten nietypowy substytut wkrótce pojawi się na naszych stołach?

Jak przekształcić pióra w mięso

Kurze pióra są niezwykle wartościowe. W 90% składają się z bardzo cennego związku – kreatyny, czyli białka, będącego podstawowym budulcem naszych mięśni. Jednak na całym świecie w ciągu roku utylizuje się wiele milionów ton tego surowca. Dlatego pomysł odzyskiwania białka z piór wydaje się dość obiecujący.

Pióra same w sobie są niejadalne i ludzki organizm nie jest w stanie ich strawić. Dlatego naukowcy wpadli na pomysł, jak przekształcić je w produkt, który będzie nie tylko nadawał się do spożycia, ale będzie równie smaczny, jak mięso zwierzęce.

Technologia zamiany piór kurzych w alternatywne mięso polega na bardzo dokładnym oczyszczeniu tego odpadu, a następnie sproszkowaniu i połączeniu z keratynazą. Jak deklarują naukowcy, produkt zostaje również wzbogacony o przeciwutleniacze, które możemy znaleźć w wielu popularnych owocach i warzywach. Ten skomplikowany, wieloetapowy proces pozwala stworzyć nowe, bardziej zrównoważone źródło białka.

Mięso, które zostaje w ten sposób wyprodukowane, samo w sobie jest pozbawione smaku. Dzięki temu – podobnie, jak w przypadku tofu – zaabsorbuje smak dodatków i przypraw, z którymi je połączymy. Badacze jednak deklarują, że już wkrótce uda im się stworzyć zamiennik, który w smaku i konsystencji będzie do złudzenia przypominać mięso zwierzęce.

Mięso z piór a ekologia

Czy już niedługo, zamiast tradycyjnego mielonego do obiadu, na naszych talerzach znajdzie się mięso z piór? Jak się okazuje, nie jest to wcale takie proste. Póki co metoda przetworzenia tego surowca jest bardzo kosztowna i należałoby ją wcześniej udoskonalić. W przeciwnym razie produkt byłby zbyt drogi i niewiele osób byłoby na niego stać.

Sporo osób zadaje sobie również pytanie, czy ten sposób pozyskiwania białka można uznać za etyczny. Nie jest bowiem „cruelty free”, nie polega na utrzymaniu zwierząt przy życiu lub uchronieniu ich od cierpienia. Nie można go zatem uznać za zgodny z ideą weganizmu lub wegetarianizmu. Jednak ta metoda pozwala na znaczne ograniczenie odpadów z produkcji drobiu, które do tej pory lądowały na śmietniku.